Forteca w Rethymno
Forteca, fortezza, twierdza… prawdziwe miasto w mieście. Być w Rethymnie i nie zajrzeć choć na chwilę do jego słynnej fortezzy to tak jakby nie być tam wcale. Trafimy do niej nawet bez mapy. Położona na wzniesieniu bardzo blisko portu kusi z daleka by ją odwiedzić. Już za 4 euro możemy poszwędać się po starych, wydeptanych ścieżkach i liznąć trochę historii. Niemal każdy zakamarek kusi by zajrzeć. Stare kościoły, amfiteatr, meczet. Idealna propozycja dla każdego. Warto wdrapać się prawie do samego nieba by spojrzeć na Rethymno z góry. Stamtąd roztacza się niezwykle urokliwy krajobraz. Ziemia prawie czerwona, woda mieni się turkusem i zielenią. A w oddali dostrzeżemy stada kóz leniwie przemieszczające się w upalny dzień na Krecie, piękne gaje oliwne i winnice z dojrzewającymi w słońcu winogronami. Widok z góry nieśmiało zaprasza do zrobienia zdjęcia. Trzeba smiało stwierdzić, że jest co fotografować.
Wyświetl większą mapę
Wybudowana miedzy 1540 a 1570 rokiem przez Wenecjan w obronie przed groźnymi Tureckimi piratami. Pomyślano właściwie o wszystkim. Tę okazałą budowlę zawdzięczamy wysiłkowi i pracy ponad 100 000 mieszkańców Krety i 40 000 zwierząt. W 1646 roku okazało się, iż jest do zdobycia i opanowali ją Turcy. Szybko zamienili Wenecką Katedrę San Niccol w Ibrahim Han Mosque. A czego nie powinniśmy przegapić? Pełniła funkcję obronną dlatego znajdziemy tam magazyn artylerii i prochu, bastion Sant' Elia, Santa Maria czy San Lucca, pomieszczenie na kamienie.
Jak przystało na prawdziwą fortecę nie zapomniano także o siedzibie Rektora i Radców, gdzie zapadały ważne decyzje. Co nam jeszcze ma do zaoferowania ta wspaniała budowla na Krecie? Znajdziemy tam amfiteatr Erofili. Może w upalny dzień pozwoli nam na chwilę wytchnienia i zasiadając w starych ławach poczujemy się jak mieszkańcy Krety kilka dekad temu. Oczyma wyobraźni podążać będziemy po pięknych bramach i murach z malutkimi okienkami. A do tego śpiew cykad, błękitne niebo i kwiaty. Nie zapomnijmy też o kościołach… Agia Ekaterini czy Agios Theodoros z daleka zachęcają by je odwiedzić. Możemy nawet poczuć się przez chwilę dzwonnikiem. Może nie z Notre-Dame ale z Rethymna. Ważną informacją jest to że w fortezzy w Rethymnie znajduje się sklep gdzie zakupimy w razie potrzeby napój by ugasić wielkie pragnienie, bądź jakąś przekąskę by zwalczyć głód. Przy odrobinie szczęścia natrafimy też na ciekawą wystawę. Czy warto się jeszcze zastanawiać? Niezdecydowanych może zachęcą zdjęcia.